Wypocznij w leśnym domu nad jeziorem. Z sauną i kominkiem.

O co chodzi?

Wrzesień, 2019

Cześć! Nazywam się Justyna i wraz z mężem Piotrem odpalamy nowy projekt. Mamy już trochę przygód z mobilnymi domami, które budujemy w różnych celach. Tym razem postanowiliśmy stworzyć miejsce do którego sami chcielibyśmy przyjeżdżać, takie idealne miejsce do odpoczynku, relaksu. Na łonie natury, z dala od zgiełku i otaczającej nas codzienności. Oboje mamy doświadczenie z najmem krótkoterminowym, jeździmy trochę w różne miejsca i zatrzymujemy się w hotelach, hostelach, campingach, mieszkaniach itd. itp. W związku z tym mamy rozeznanie co nam się podoba, czego nam brakuje. I szczerze, rzadko kiedy jest super idealnie. Nawet w high-endowych z pozoru miejscach jest wiele niedogodności. Poza tym przestała nas bawić turystyka hotelowa. To tak trochę jak jechać na wakacje do bloku i się tłoczyć z mnóstwem osób. No może pomijam takie miejsca jak Madinat Jumeirah w Dubaju, ale to zupełnie inna historia ;)

Justyna i Piotr na wyspie Bali Justyna i Piotr na Bali, 2015

Jeszcze króciutki akapit o powyższym zdjęciu. To oczywiście my kilka lat wstecz podczas wakacji na Bali w 2015 roku. Nie bez przyczyny wklejam to zdjęcie. Te wakacje były magiczne i duże znaczenie miało miejsce, w którym je spędziliśmy, ale nie chodzi tylko o wyspę. Zatrzymaliśmy się w niewielkim domu, z ciekawym designem, z dala od miejscowości turystycznych. Mieliśmy widok na dżunglę i pola ryżowe, które obrabiał rolnik. Zapach, odgłosy zwierząt były obłędne. Gdzieś w ogrodzie krył się gekon, który codziennie o tej samej godzinie zaczynał swój śpiew. Byliśmy trochę na takim odludziu a jednak nieopodal były inne domy i kilka kilometrów od nas znajdowało się miasteczko Ubud. Więc byliśmy na tyle daleko, aby się odłączyć, a zarazem blisko jeśli potrzebowalibyśmy cywilizacji. Naprawdę czułam się tam jak w bajce i mogłabym stamtąd nigdzie się nie ruszać gdyby nie Piotrek, który jest typem wędrowca i nie usiedzi w miejscu ;) Od tamtego czasu szukamy właśnie takich magicznych miejsc gdziekolwiek jedziemy. Nie jest łatwo, dlatego tworzymy jedno z nich teraz!

Co fajnego znajdziesz w domu?

Nasza “kryjówka” to samowystarczalny dom napędzany energią z ogniw fotowoltaicznych. Wielkie łóżko obok równie wielkiego okna, przez które można podziwiać przyrodę. Do dyspozycji wygodna kuchnia i salon, by się zrelaksować, poczytać. W zimne dni czas umili kominek i zewnętrzna, opalana drewnem, sauna. Latem i zimą można się rozkoszować kąpielą w jeziorze. Kameralna plaża jest tuż obok domu :) Do tego przestronny taras. Część mebli chcemy zrobić sami. Wykorzystamy do tego pobudowlane drewno, staramy się być eko :) Naprawdę potrafią wyjść cudeńka z takiego “reclaimed wood”.


Jeśli zainteresował Cię nasz domek nad jeziorem i chcesz otrzymywać najświeższe informacje, polub nas klikając w poniższą ikonę facebooka!


Miejsce

Jesteśmy w trakcie stawiania ostatniej kropki nad “i”. Mamy upatrzony spot, który jest około godziny jazdy od Poznania, dwie i pół godziny od Warszawy. Ostatecznie zostało jeszcze kilka formalności do dogrania.

Kiedy będzie można zobaczyć dom?

Już niedługo! Obecnie pracujemy nad wizualizacją 3D domku nad jeziorem, powinna być gotowa za około dwa tygodnie. Ruszyliśmy też z budową, zalewamy pręty zbrojeniowe! Myślę, że grudzień to rozsądny termin, o którym możemy myśleć i dom będzie gotowy na przyjęcie pierwszych gości. Oczywiście pierwszy weekend rezerwujemy sami!

Jeśli zainteresował Cię nasz dom i chcesz wiedzieć jak nam idzie budowa, zobaczyć wizualizację a niebawem zdjęcia działki, zapisz się do newslettera lub polub nas na facebooku.